Święta za pasem, sklepy i całe miasta toną już w bożonarodzeniowych dekoracjach. Na te prywatne jest jeszcze trochę czasu, można jeszcze coś dodać lub poprawić. Nie zapominaj też o fakcie, że gwarancją niezapomnianych wrażeń i miłej świątecznej atmosfery jest w wypadku urokliwych światełek działająca bez zarzutu instalacja elektryczna. Oprócz niej istotna jest jakość świetlnych łańcuchów i bezpieczne z nich korzystanie. Żeby w okresie Świąt spać spokojnie i bez obaw móc odwiedzać krewnych i przyjaciół, upewnij się, że Twoje iluminacje są sprawne i dobrze przygotowane.
Od czego zacząć?
Twoja wizja powinna uwzględniać łatwość dostępu do dekorowanych miejsc, a także to, czy iluminacja nie będzie nikomu przeszkadzać – np. oślepiać w nocy sąsiadów. Jeżeli planujesz tylko przyozdobienie choinki – trzeba się zastanowić jakiej długości i koloru ma być zakupiony sznur lampek. Zeszłoroczne ozdoby należy przed założeniem sprawdzić, podłączając je do prądu.
Osoby mieszkające w domach jednorodzinnych mają większe pole manewru. Najpopularniejsze miejsca do instalacji świetlnych łańcuchów to krawędzie dachu, balustrady balkonu i schodów, drzewa i krzewy w ogrodzie przed domem. Można też wzorem z amerykańskich przedmieść poustawiać na trawniku świecące renifery, mikołaja, sanie i inne figury kojarzące się ze Świętami. To ostatnie rozwiązanie w połączeniu z oświetleniem elewacji i wnętrza domu generuje zdecydowanie wyższe koszty związane z zakupem sprzętu i zużyciem energii elektrycznej niż skromniejsza dekoracja.
Planując świąteczne oświetlenie najlepiej na samym początku ustalić kwotę w jakiej ma się zamknąć całe przedsięwzięcie i się jej trzymać. W swoich obliczeniach dobrze jest uwzględnić wysokość następnego rachunku za prąd. Przy standardowej choince i kilku łańcuchach zewnętrznych dodatkowe zużycie energii nie powinno być dotkliwie odczuwane.
Mieszkańcy bloków i kamienic także mogą udekorować swoje okna i balkony, by cieszyć oczy wszystkich, którzy mają możliwość spojrzenia w ich kierunku.
Kiedy już wybierzesz miejsce, zastanów się ile światełek ma przypadać na metr – pomoże to w określeniu jakiej długości sznurów potrzebujesz. Może się okazać, że będziesz potrzebować przedłużacza – wymierz odległość od kontaktu do punktu, gdzie będzie się zaczynać dekoracja. Najlepiej jednak korzystać z gniazd zewnętrznych lub kabli wychodzących z domu.
Pamiętaj, że kable do użytku zewnętrznego mają kolor pomarańczowy.
Zastanów się, czy będziesz kupować tzw. timer – urządzenie, które będzie włączać i wyłączać oświetlenie o określonej porze. Jest on niekiedy dodatkiem do kompletu lampek, ale czasem trzeba go kupić oddzielnie.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie lampek choinkowych?
Ostatnimi czasy najpopularniejsze na rynku są lampki z diodami LED. Od zwykłych żarówek różnią się przede wszystkim zdecydowanie mniejszym zapotrzebowaniem na energię elektryczną. W związku z tym, oprócz mniejszego zużycia prądu, ich zaletą jest możliwość podłączenia do jednego gniazdka dużo większej ilości światełek. Poza tym rzadziej się psują i mają większą wytrzymałość.
Cena lampek LED-owych jest przeważnie wyższa niż żarówek. Jednak ze względu na to, że prawdopodobnie będą działały wiele lat i pozwolą nieco zaoszczędzić na rachunkach za prąd (choć z odczuwalną różnicą mielibyśmy do czynienia przy bardzo rozbudowanych dekoracjach w amerykańskim stylu), warto wybrać właśnie je. Z zastrzeżeniem, że łatwiej jest naprawić tradycyjny łańcuch lampek niż LED-owy.
W sprzedaży oprócz pojedynczych łańcuchów są też tzw. kurtyny LED, czyli połączone ze sobą łańcuchy do bardziej rozbudowanych dekoracji. Są wśród nich wersje zasilane bateriami.
Niektóre świąteczne łańcuchy są już przez producenta wyposażone w zaciski służące do mocowania, które jednak rzadko sprawdzają się przy silnych wiatrach. Pewność, że Twoja konstrukcja nie zostanie naruszona, da Ci zamocowanie jej za pomocą gwoździ lub zszywek. Dobrze jest kupić wersję lampek, która ma specjalne otwory ułatwiające tego rodzaju mocowanie.
Lampki, które będą wykorzystywane w pomieszczeniach, nie muszą być bardzo odporne na działanie czynników zewnętrznych. Oznaczenie stopnia ich ochrony to okolice IP 20, gdzie pierwsza cyfra oznacza szczelność osłon, a druga stopień wodoszczelności.
Lampki zewnętrzne potrzebują większej odporności. Ich oznakowanie to co najmniej IP 44, a najlepiej IP 65. Izolacja takich światełek musi być dużo lepsza niż tych stosowanych we wnętrzach. Powinna to być izolacja podwójna, o której mówi symbol kwadratu w kwadracie. Gdy odpowiednie normy nie zostaną spełnione, zaistnieje możliwość zwarcia, a w konsekwencji porażenia prądem lub pożaru.
Zwróć uwagę, czy komplet światełek został oznaczony symbolem domu i choinki, który informuje, że produkt jest przeznaczony do użytku zewnętrznego. Symbol CE natomiast potwierdza, że produkt został przetestowany i spełnia normy UE. Oprócz tego upewnij się, że lampki są niepalne (odwrócony trójkąt z wpisaną w środek literą F).
Instalacja lampek choinkowych
W przypadku, gdy lampki mają zostać powieszone na zewnątrz, dobrze, jeśli towarzyszyć temu będzie odpowiednia pogoda: brak opadów i silnych podmuchów wiatru. Łatwiej będzie, kiedy w pracy będą uczestniczyć dwie osoby. Na początku umieszczamy sznur lampek mniej więcej w miejscu, gdzie ma się znajdować i potem mocujemy środkowe odcinki.
Upewnij się, że kable i przedłużacz nie będą znajdować się w wodzie, błocie lub śniegu.
Ostateczny efekt Twoich działań będzie widoczny dopiero po zmierzchu. Pamiętaj, by ewentualnych poprawek dokonywać dopiero za dnia. Będzie to bardziej bezpieczne.
Naprawa lampek choinkowych
Naprawa łańcucha z żarówkami nie jest zbyt skomplikowana. Potrzebujesz sprawnych żarówek, które zastąpią te przepalone i urządzenia, które mierzy ciągłość obwodu. Jeśli przepaliłaby się tylko jedna żarówka – wymieniając po kolei każdą na działającą, udałoby się w końcu trafić na wadliwą. Trzeba by oczywiście pamiętać o względach bezpieczeństwa i dokonywać wymiany przy wyłączonym komplecie. Taka metoda nie sprawdziłaby się w przypadku, gdy więcej żarówek byłoby uszkodzonych.
Istnieje jeszcze możliwość wzrokowej oceny przydatności żarówek, ale lepszym sposobem będzie użycie miernika umożliwiającego sprawdzanie obwodów. Ustaw miernik na tej właśnie funkcji. Wówczas na ekranie pojawi się 1 – oznacza to, że prąd nie przechodzi. Po kolei sprawdź każdą żarówkę. Jedynka będzie oznaczać, że lampka jest przepalona, wartości bliskie zeru np. 004 – że działa. Teraz wystarczy dokonać wymiany i podłączyć ozdobę do prądu. Sprawdzania dokonujemy na niepodłączonym komplecie. Jeśli światełka nadal nie działają, prawdopodobnie uszkodzony jest przewód. W takim przypadku lepiej kupić nowy łańcuch.
Naprawa lampek LED jest bardziej skomplikowana. Na odłączonym od prądu sznurze nacinamy w kilku oddalonych od siebie miejscach izolację przewodu, na którym znajdują się diody. Robimy to tak, aby drucik był widoczny i można było przyłożyć do niego końcówkę innego przewodu. Podłączamy sznur do prądu i za pomocą osobnego kawałka kabla z usuniętą na końcach warstwą izolacyjną sprawdzamy przepływ energii. Nie dotykając palcami nieosłoniętych części żadnego z przewodów, końce kabla przytykamy do przewodu w pierwszych dwóch nacięciach, potem w drugim i trzecim, itd. Badamy, czy spowoduje to zaświecenie diod. Jeśli tak się stanie, oznacza to, że na danym odcinku znajduje się wadliwa lampka. Odcinamy wówczas ten fragment, a pozostałe części należy zlutować i zabezpieczyć nacięcia taśmą izolacyjną. Podczas naprawy łańcucha LED należy zachować dużą ostrożność.
Bezpieczeństwo
- Lampki choinkowe nie powinny znajdować się w pobliżu źródeł ciepła takich jak piec, kominek.
- Nie używaj starych, niesprawnych lampek. Zawsze sprawdzaj dokładnie ich stan. Używaj atestowanych produktów zgodnie z ich przeznaczeniem.
- Przesilenie instalacji elektrycznej może doprowadzić do zwarcia i w konsekwencji do pożaru. Wyłączaj choinkę na noc i kiedy opuszczasz mieszkanie.
Życzymy spokojnych i bezpiecznych Świąt, spędzonych w przyjemnej atmosferze i magicznym wystroju.
W sytuacji, gdy potrzebujesz dokonać zmian w instalacji elektrycznej w swoim domu albo gdy przydarzyła się awaria – wezwij elektryka.
Dodaj komentarz